Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/domus.to-norma.sosnowiec.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server933059/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 17
bo uciekasz przed

184

bo uciekasz przed

Od autorki
Montoya słuchał uważnie, nie okazując zainteresowania. Gdy drzwi do kuchni otworzyły
Żadnych kroków, żadnego szurania, tylko przerażająca cisza w napełniającym się wodą
Słyszał część jej rozmowy – ciskała gromy na nową dziewczynę swojego eks.
rodzeństwa. Starsza siostra Amanda była „ambitna”, brat Troy „kontrolował”, a młodsza siostra Hannah „zamartwiała się”. Najmłodszy braciszek, Parker, zmarł w niemowlęctwie, najstarszy - Charles zginął w dziwnym wypadku na polowaniu. Caitlyn przyznała, że do dziś dręczy ją sen, w którym znajduje w lesie rannego brata. Myśliwy, od którego pochodziła strzała, nigdy nie został odnaleziony. Mówiła prawie przez dwie godziny. Żadne z jej wyznań nie było dla Adama nowością, choć udawał, że jest inaczej. Robił notatki, zadawał pytania i potakiwał z uwagą. Zażartował nawet kilka razy, a w nagrodę i otrzymał jej czarujący uśmiech. Jednak cały czas była czujna, patrzyła mu prosto w oczy. Chwilami szybko odwracała wzrok, jakby w nagłym przypływie wstydu. - ...i potem wyszłam za Josha. - Wzruszyła ramionami. - Nikt nie był tym zachwycony. - Nikt z pani rodziny. - Tak. - Dlaczego? Mieli mu coś do zarzucenia? - Josh był już wcześniej żonaty. Nawet adoptował dziecko Maude z poprzedniego małżeństwa. - Rozwód to chyba żaden grzech? - Tak, ale były jeszcze inne powody. Josh uchodził za... uważano, że angażuje się w niepewne interesy. Rodzina myślała, że chodzi mu o moje pieniądze. Hm, mam oszczędności w funduszu powierniczym. - Odchrząknęła. - Ale nie obchodziło mnie, co inni mówią o Joshu. Byłam zakochana. - Przewróciła oczami, potrząsnęła głową i zawahała się, zanim dodała: - Poza tym... byłam w ciąży. - Popatrzyła na swoje dłonie. - Jamie urodziła się siedem miesięcy później i miałaby teraz pięć lat, gdyby... - Przełknęła ślinę. - ...gdyby przeżyła. Ona umarła. - Kiwając głową, dodała matowym głosem: - Była moim jedynym dzieckiem... i całym moim życiem. - Zamrugała nerwowo, próbując odegnać łzy. Tak bardzo starała się zapanować nad swoimi emocjami... Adam szczerze jej współczuł. Bez słowa przesunął się na fotelu w stronę biblioteczki, wziął pudełko chusteczek i podał je Caitlyn. - Przepraszam - wyszeptała. - Proszę nie przepraszać. Strata dziecka to ciężkie przeżycie. - To piekło. - Osuszyła chusteczką kąciki oczu. - Czy ma pan dzieci, doktorze Hunt? - Nie. - Rebeka nigdy nie chciała mieć dzieci. To również przyczyniło się do rozpadu ich małżeństwa. - Więc nawet nie może pan sobie wyobrazić, co wycierpiałam. Ból, rozpacz, poczucie winy. Codziennie rano budzę się, myślę o niej i żałuję, że to nie ja umarłam. Chętnie oddałabym za nią swoje życie. - Oczy miała już zupełnie suche, w zaciśniętej pięści trzymała zmiętą chusteczkę. - Ale los nie dał mi wyboru, a mój mąż... - Wypuściła powietrze i wyraźnie się napięła. - Mój mąż zamierzał oskarżyć mnie o przyczynienie się do śmierci dziecka. Wyobraża pan sobie? Tak jakbym... jakbym zabiła córkę, naszą córkę. - Nie rozumiem.
domu. Co on robi w Los Angeles, skoro Olivii grozi niebezpieczeństwo w Nowym Orleanie?
kilkakrotnie nie użył prezerwatywy, kilka razy namiętność wzięła górę na rozsądkiem. A
– Co się z tobą dzieje?
– Pomyślałem sobie, że może pamiętasz, czy mama kiedykolwiek wspominała kobietę
żeby wyłączyć komórkę.
– I potrzebujesz mojej pomocy. – Hayes zachował czujność.
miał w nosie reguły i dochodzenie.
Miał już dosyć motelu i obskurnych ścian.
morza.

Ostra rysa błyskawicy przecięła czarne niebo, oświetlając

– Jestem pewien, że zaraz się dowiem.
,,Dzieciowisko’’.
listu materiały promocyjne, recenzje, oraz kilka swoich zdjęć ze znanymi
w drzwiach.
po córkę. Dziewczynka nie była wcale zadowolona. Usta same układały
i pełne pożądania.
uwielbiał. Niełatwo było ich wszystkich zadowolić.
– A dla kogo? – Uśmiechnął się. – No, otwórz.
dyskusję, a Tess zrobiła sobie przerwę i z przyjemnością słuchała opowieści
Jack znowu ujął ją pod brodę.
- Boję się - wyszeptało dziecko.
– No jasne. – Julianna pokazała jej kupiony parę godzin temu egzemplarz
ale bez gwałtownych uniesień.
Na podwórku rosły wspaniałe dęby, a tuż przy bramie wjazdowej
Cały czas był pod skrzydłami Tess, więc nie mógł popełnić rażących

©2019 domus.to-norma.sosnowiec.pl - Split Template by One Page Love